tel: +48 501631327
34-424 Bańska Niżna ul. Topory 48

Czerwone Wierchy

Ciemniak – 2096npm.
Krzesanica – 2122npm.
Małołączniak – 2096npm.
 

Tym razem wybór padł na Czerwone Wierchy. Przeto nasza kolejna wyprawa w Tatry. Miał być zachód słońca na szczycie, ale pogoda nie pozwoliła na podziwianie widoków podczas zachodu.

Auto zostawiliśmy na parkingu w Kirach i o godz. 10-tej ruszyliśmy zielonym szlakiem w dolinie Kościeliskiej. Po kilku minutach skręciliśmy na czerwony szlak prowadzący przez szczyt Ciemniaka jak również Krzesanicy, aż na Małołączniak. Mówiąc w skrócie trasa biegnie cały czas pod górę przez Chudą Turnię, aż na Ciemniak – jeden ze szczytów Czerwonych Wierchów, które ciągną się przez Kopę Kondracką obok szlaku na Giewont, aż na Kasprowy Wierch.

Ponieważ chmury przykryły wszystko i nie udało Nam się zobaczyć zachodu słońca. Ze szczytu skierowaliśmy się w drogę powrotną szlakiem niebieskim do Przysłopu Miętusiego i dalej czarnym w kierunku doliny Kościeliskiej i Kir.

 Ogólnie rzecz biorąc z racji późnej pory od Kobylarzowego Żlebu szliśmy już w całkowitych ciemnościach z oświetleniem typu „czołówka ” 🙂 

Cała trasa ( ok. 16km )  jest bardzo widokowa, szczególnie o tej porze roku. Zachwyca pięknymi kolorami jesieni. Przejście całości zajęło nam 10h. mimo chmur na szczycie, łańcuchów i ciemności.

Szlak nie jest zbyt wymagający technicznie nawet dla dzieci ( szliśmy z 9-latkami ). Proszę jednak pamiętać, że bez kondycji może być ciężko. Suma podejść i zejść wynosi ok. 1400m. Małe trudności mogą być przy łańcuchach ( bezpieczniej niż na Giewont ), ale warto przejść tą trasę.

Zdjęcia z wyprawy są super pamiątką ze wspaniałej wycieczki z grupą przyjaciół.

Zapraszamy również do obejrzenia innych relacji z naszych wycieczek.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *