Górskie szlaki to malownicze trasy prowadzące przez różnorodne krajobrazy górskie, od łagodnych dolin po strome szczyty. Są idealne dla miłośników pieszych wędrówek, oferując kontakt z naturą, świeże powietrze i niesamowite widoki. Szlaki różnią się stopniem trudności, dzięki czemu każdy znajdzie trasę odpowiednią dla siebie.
Nosal, to najczęściej wybierany szczyt na pierwszy dzień przygody z górami. Razem z synem ruszyliśmy od ronda JP II, ponieważ tu na parkingu zostawiliśmy samochód i chodnikiem skierowaliśmy się w stronę Kuźnic. Po około 500 m skręciliśmy w lewo kierując się przez mostek na potoku do wejścia na Nosal.
Tu kończy się chodnik, a zaczyna wspinaczka po skałach na szczyt góry. Ponieważ szlak jest najbliżej Zakopanego, panuje na nim dość duży ruch. Jest tu wiele udogodnień takich jak poręcze i sztucznie zrobione stopnie schodków. Zapewnia to bezpieczne dotarcie na szczyt Nosala nawet osobom niedoświadczonym we wspinaczce, a wpinając się co kawałek ukazuje nam się inny widok. Ze szlaku podziwiamy Kuźnice, jak również szczyty Giewontu, czy Kasprowego Wierchu. Wejście na szczyt zajmuje nam ok 50 minut, a podczas schodzenia widzimy dolinę Olczyską , jak również Wielki Kopieniec. Z Nosala prowadzi tam żółty szlak i dojście zajmuje tylko ok. 25 minut. My zeszliśmy szlakiem do Kuźnic na obiad i wróciliśmy na parking.
Szczyt Nosala
Nosal to jeden z najbardziej rozpoznawalnych szczytów w Tatrach, zresztą znajdujący się blisko Zakopanego. Wznoszący się na wysokość 1206 m n.p.m., niemniej oferuje spektakularne widoki na Tatry i Zakopane. Nosal jest popularnym celem wędrówek. Dzięki swoim malowniczym szlakom i stosunkowo łatwej trasie, jak również dostępnej dla turystów o różnym poziomie kondycji. Latem można cieszyć się spacerami po okolicznych łąkach, a zimą Nosal jest idealnym miejscem do uprawiania narciarstwa, jak również snowboardu. Obszar wokół Nosala oferuje również liczne atrakcje, takie jak schroniska i punkty widokowe- na Gorce i Turbacz, które sprawiają, że wizyta na Nosalu to niezapomniane doświadczenie.
Cała trasa zajęła nam ok. 2 godzin i zrobiliśmy ok. 5 km. Różnica wysokości wg map wynosi ok. 300m.
Z pewnością ze szlaku zobaczycie piękne widoki na Tatry i Zakopane. Ze szczytu również widać między innymi kolejkę na Kasprowy Wierch i stację w Kuźnicach.
Sokolica – Zielony Szlak z Krościenka nad Dunajcem na Sokolicę
Wędrówka na Sokolicę (747 m n.p.m.) to jedna z najpiękniejszych, jak również najbardziej kultowych tras w Pieninach. Trasa prowadzi przez zielony szlak startujący w Krościenku nad Dunajcem. Oferuje zapierające dech w piersiach widoki oraz możliwość obcowania z bogactwem przyrody Pienińskiego Parku Narodowego. Główne atrakcje tej trasy to przepiękne panoramy, malownicze formacje skalne i charakterystyczne dla Pienin rośliny oraz unikatowe drzewa, w tym słynna sosna na szczycie Sokolicy, symbol regionu.
Przyrodnicze walory szlaku na Sokolicę
Szlak z Krościenka nad Dunajcem na Sokolicę wiedzie przez lasy bukowe i mieszane, typowe dla Pienin, które zwłaszcza jesienią zachwycają bogactwem barw. To świetna trasa dla miłośników przyrody, którzy docenią nie tylko wyjątkowe widoki, ale także specyficzny ekosystem tego regionu, będący domem dla wielu rzadkich gatunków roślin i zwierząt. Wędrując szlakiem, można zaobserwować bujną florę, która obejmuje liczne gatunki traw, ziół i krzewów. Spotkać tu można takie rzadkości jak okrzyn jeleni – roślinę endemicznie występującą tylko w Pieninach.
W trakcie wędrówki natkniesz się na okazy flory górskiej, które spotykamy głównie w wyższych partiach Karpat. Czyni to Pieniny niezwykle unikalnym miejscem na mapie przyrodniczej Polski. Dzięki zróżnicowanemu klimacie i bogactwu siedlisk przyrodniczych, Pieniński Park Narodowy to dom dla wielu rzadkich gatunków zwierząt. Spotkać tu można m.in. orła przedniego, który bywa widziany w tej okolicy, jak również puszczyka uralskiego, a także gadów takich jak żmija zygzakowata. Ten region to również miejsce występowania ponad 100 gatunków ptaków, co przyciąga wielu ornitologów i fotografów przyrody.
Zielony szlak – charakterystyka trasy i atrakcje
Zielony szlak zaczyna się w Krościenku nad Dunajcem, malowniczej miejscowości położonej u podnóża Pienin. Miejscowość ta jest popularnym punktem startowym dla wielu pieszych i rowerowych wypraw. Samo Krościenko to miejscowość z tradycją i klimatem, gdzie warto spędzić chwilę przed rozpoczęciem wędrówki. Przejście zielonym szlakiem zajmuje przeciętnie około 1,5 do 2 godzin w jedną stronę, a cała trasa liczy około 2,5 km. Choć to stosunkowo krótki odcinek, różnica wysokości oraz kamieniste podłoże mogą stanowić wyzwanie dla mniej wprawionych turystów.
Pierwszy etap trasy prowadzi przez gęsty las, co daje przyjemny cień i ochłodę w upalne dni. Co więcej stopniowo las zaczyna się przerzedzać, a na trasie pojawiają się pierwsze punkty widokowe, z których można podziwiać Dunajec, wijący się malowniczo w dolinie poniżej. Im wyżej się wznosimy, tym bardziej otwierają się przed nami panoramy, a krajobraz staje się bardziej skalisty i surowy. Charakterystyczne dla tego fragmentu szlaku są formacje skalne i strome zbocza, które wymagają ostrożności, ale jednocześnie dodają trasie niepowtarzalnego charakteru. Warto również zaznaczyć, że na niektórych odcinkach występują zabezpieczenia w postaci barierek, co pozwala bezpiecznie pokonać trudniejsze partie trasy.
Sokolica – widoki ze szczytu
Nagrodą za wysiłek włożony w wędrówkę jest niezapomniany widok ze szczytu Sokolicy. Co więcej to miejsce, z którego roztacza się jedna z najpiękniejszych panoram w polskich górach, co roku przyciągająca tysiące turystów i fotografów. Z wysokości 747 m n.p.m. możemy podziwiać spektakularny widok na Pieniny. Przełom Dunajca tworzy kręte zakola pośród zielonych wzgórz. Dolina Dunajca prezentuje się tu szczególnie malowniczo i jest doskonale widoczna z platformy widokowej, stanowiącej idealne miejsce do fotografii.
Na horyzoncie można dostrzec także Tatry, co przy dobrej widoczności daje jeszcze bardziej spektakularny efekt. Sokolica – charakterystycznym elementem szczytu jest słynna reliktowa sosna. Oczywiście dzięki swojemu malowniczemu wyglądowi i położeniu na stromym zboczu stała się jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli Pienin. To drzewo, liczące kilkaset lat, było już świadkiem niezliczonych zmian krajobrazu i stanowi prawdziwy skarb przyrodniczy regionu.
Przydatne informacje i wskazówki dla turystów
Wybierając się na Sokolicę, warto pamiętać o odpowiednim przygotowaniu. Chociaż szlak jest stosunkowo krótki, strome podejścia i kamieniste ścieżki wymagają wygodnego, stabilnego obuwia oraz kondycji fizycznej. Na trasie nie ma schronisk, dlatego warto zabrać ze sobą wodę i przekąski. Co więcej szczególną ostrożność należy zachować w partiach skalnych oraz przy korzystaniu z zabezpieczeń w postaci barierek. Pomagają one bezpiecznie przejść trudniejsze fragmenty.
Wejście na Sokolicę jest objęte opłatą na rzecz Pienińskiego Parku Narodowego. Dlatego opłata wspiera ochronę przyrody i pozwala na utrzymanie szlaków w dobrym stanie. Warto również pamiętać, że Pieniny to teren chroniony i każda ingerencja w przyrodę, w tym zrywanie roślin, jest surowo zabroniona.
Sokolica – podsumowanie
Zielony szlak z Krościenka nad Dunajcem na Sokolicę to niezapomniana wyprawa, która łączy walory przyrodnicze i widokowe Pienin. Ten krótki, ale malowniczy odcinek trasy, prowadzi przez lasy, formacje skalne i kończy się na szczycie. Z góry rozpościera się zapierająca dech panorama na Dolinę Dunajca, Pieniny, jak również odległe Tatry. Symboliczne drzewo – sosna na Sokolicy – stało się ikoną tego miejsca i nieodłącznym elementem pienińskiego krajobrazu. To idealna trasa dla każdego, kto chce odkryć piękno Pienińskiego Parku Narodowego, jak również spędzić czas na łonie natury, delektując się niezrównanymi widokami i unikatową przyrodą Pienin. Od wiosny do jesieni z Sokolicy można zejść zielonym szlakiem do Szczawnicy. Po drodze mamy dodatkową atrakcję jaką jest przeprawa tratwą przez Dunajec. Jeśli wybieracie się w nasze strony z zamiarem zwiedzenia okolicznych atrakcji turystycznych, zapraszamy do nas na nocleg w pokojach z widokiem na Tatry.
Kopa Kondracka, to jeden z czterech szczytów pasmaCzerwone Wierchy, takich jak Ciemniak, Krzesanica, czy Małołączniak. Postanowiłem zobaczyć widoki akurat z tej góry.
Ponieważ ten parking jest najbliżej Kuźnic o godz 8 zostawiłem auto na parkingu na ul Przewodników Tatrzańskich, a stąd ruszyłem na szlak obok kolejki na Kasprowy w Kuźnicach, niebieskim szlakiem dotarłem na Halę Gąsienicową, gdzie znajduje się schronisko Murowaniec. Stąd szlakiem żółtym dotarłem na Kasprowy Wierch, gdzie znajduje się górna stacja kolejki jak również obserwatorium meteorogiczne.
Wybierając się na Kopę Kondracką, jak również dalej na Czerwone Wierchy można tu wjechać kolejką. Ja wolałem przejść ten odcinek pieszo, ponieważ po drodze widziałem wiele wspaniałości przyrody. Gdy już dotarłem na szczyt oraz po przerwie na podziwianie widoków szlakiem czerwonym ruszyłem na Kondracką Kopę ( 2005m ). Po około 1,4 h. z pewnością docieram na szczyt – Kopa Kondracka. Ukazują mi się niesamowite widoki na dalszą część szlaku Czerwonych Wierchów, jak również na Giewont.
Zejście z Kopy Kondrackiej
Powrót żółtym szlakiem do Przełęczy Kondrackiej, a potem niebieskim przez Halę Kondratową do Kuźnic. Po drodzę są dwa schroniska: Murowaniec – na Hali Gąsiennicowej i PTTK na Hali Kondratowej. Na Kasprowym Wierchu również można coś kupić do picia i zjedzenia.
Trasa na Kopę Kondracką jest bardzo malownicza i widokowa bez trudnych miejsc typu : łańcuchy, lecz wymagająca dobrej kondycji. Suma podejść i zejść wynosi ponad 1500m. więc sporo w górę i w dół. Całą 21 km trasę pokonałem w średnim tempie w ciągu 10h.
Na zakończenie wspomnę, że po drodze udało się mi zobaczyć dwa razy stada kozic – na podejściu na Kasprowy i przy zejściu z Kopy Kondrackiej.
Oto kilka fotek ze szlaku.
Na zakończenie dodam, że warto wejść na Kopę Kondracką chociażby dla wspaniałych widoków. Może to być wyprawa tylko na ten szczyt, jak również wycieczka w inne miejsca naszych Tatr. Warto tu zajrzeć w lecie, jak również w innych porach roku. A jeśli szukasz noclegu, to zapraszamy do naszej agroturystyki u Jasia. Naszym gościom oferujemy komfortowe pokoje z łazienkami z widokiem na Tatry.
Z Zębu na Gubałówkę prowadzi asfaltowa droga z widokiem na Zakopane.
Z Zębu na Gubałówkę to ciekawa alternatywa na krótki spacer i piękne widoki na Zakopane dla każdego.
Zarówno dla osób starszych jak i rodzin z dziećmi w wózku. Wejście na szczyt zajmuje ok 30 -40 minut. Z drogi cały czas widzimy panoramę Tatr i Zakopane co chwilę z innej perspektywy. Możemy zobaczyć Tatry Wysokie, szczyt Kasprowego Wierchu, Nosala, czy Giewontu, jak również panoramę miasta i skocznie narciarskie. Jak to niektórzy mówią : z góry wszystko lepiej widać 🙂
Jeśli ktoś ma ochotę, może z Gubałówki zjechać kolejką na Krupówki. Zarówno na górze jak i na dole kolejki znajdziesz dziesiątki straganów z pamiątkami, oscypkami, rożnymi innymi specjałami, jak i karczmy z pysznym jedzeniem. Po Krupówkach oczywiście kręci się biały miś 🙂 z którym możesz zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. W zimie na Gubałówce funkcjonują wyciągi narciarskie dla miłośników białego szaleństwa.
Taka wycieczka jest dobrą alternatywą dla wszystkich mieszkających poza Zakopanem, gdyż w mieście podczas sezony zazwyczaj są problemy z zaparkowaniem auta, a dojazd do miasta zakopianką czasami jest bardzo czasochłonny. Tu nie marnując czasu bez problemu znajdziesz miejsce parkingowe.
Szlak z Zębu na Gubałówkę to bez wątpienia najprostszy szlak dostępny dla każdego. Możesz tu chodzić z pieskami. Co prawda jest to droga asfaltowa, ale oznaczona jako deptak i Ty masz pierwszeństwo przed przejeżdżającymi samochodami. W obie strony trasa liczy ok. 8 km.
Turbacz, będący najwyższym szczytem Gorców (1310 m n.p.m.), jest jednym z najchętniej odwiedzanych miejsc w tym paśmie górskim. Jego popularność wynika nie tylko z malowniczych krajobrazów, które można podziwiać z wierzchołka, ale także z licznych szlaków turystycznych, które umożliwiają dotarcie na szczyt. Jednym z bardziej urokliwych szlaków prowadzących na Turbacz jest szlak zielony. Szlak zaczyna się w Nowym Targu, a konkretnie na osiedlu Kowaniec.
Opis szlaku na szczyt Turbacza
Szlak zielony z Kowańca na Turbacz to trasa o umiarkowanym stopniu trudności. Idealna zarówno dla początkujących, jak i bardziej doświadczonych turystów. Początek szlaku znajduje się w dolnej części Kowańca, skąd prowadzi w górę przez malownicze lasy Gorczańskiego Parku Narodowego. Trasa ma długość około 6 km, a czas jej przejścia wynosi około 3-3,5 godzin, oczywiście w zależności od tempa marszu i warunków pogodowych.
Przebieg trasy
Początkowy odcinek szlaku wiedzie łagodnie pod górę przez lasy. Stanowią one naturalną barierę przed wiatrem jak również słońcem. Sprawia to, że nawet w upalne dni wędrówka jest przyjemna. Po około godzinie marszu docieramy na polanę. Z polany roztacza się piękny widok na Tatry oraz pobliskie Pieniny, jar również można dostrzec Babią Górę. Kolejnym punktem na trasie jest Bukowina Waksmundzka. Jest to także idealne miejsce na krótką przerwę przed ostatnim podejściem na Turbacz. Warto również wspomnieć, że w Wisielakówce szlak zielony łączy się z innymi trasami, co daje turystom możliwość zmiany kierunku wędrówki, np. w stronę schroniska na Starych Wierchach. Ostatnia część trasy prowadzi na sam wierzchołek Turbacza. Podejście jest tu bardziej strome, ale niezbyt długie, a widoki, które roztaczają się z okolic szczytu, wynagradzają wszelki wysiłek. Na Turbaczu znajduje się schronisko PTTK, gdzie można odpocząć, posilić się i podziwiać panoramę Gorców, Pienin oraz Tatr.
Flora i fauna
Szlak zielony na Turbacz przebiega przez teren Gorczańskiego Parku Narodowego. Co więcej czyni tę trasę niezwykle atrakcyjną dla miłośników przyrody. Gorce są znane z bogactwa fauny i flory, a co ważniejsze podczas wędrówki można spotkać liczne gatunki roślin. W tym chronione gatunki takie jak krokusy czy goryczki. W lasach można również natrafić na ślady dzikich zwierząt – wilków, jeleni, a nawet rysia, choć ich spotkanie na szlaku należy do rzadkości.
Dlaczego warto wybrać szlak zielony?
Oczywiście szlak zielony z Kowańca na Turbacz to idealna trasa dla osób, które chcą doświadczyć uroków Gorców w stosunkowo krótkim czasie. Trasa oferuje piękne widoki, zróżnicowany krajobraz jak również możliwość obcowania z dziką przyrodą. Choć szlak jest umiarkowanie wymagający, każdy, kto ma podstawowe doświadczenie górskie, powinien poradzić sobie z jego pokonaniem.
Wybierając tę trasę, warto pamiętać o odpowiednim przygotowaniu – wygodnych butach, odzieży dostosowanej do warunków atmosferycznych oraz zapasie wody, jak również jedzenia. Wędrówka na Turbacz to doskonały sposób na aktywny wypoczynek na łonie natury. Bynajmniej z dala od zgiełku miasta, a jednocześnie niezbyt oddalona od cywilizacji.
Szlak zielony z Kowańca na Turbacz to jeden z najpiękniejszych sposobów na poznanie Gorców, a ponadto cieszenie się bliskością natury.
W marcu dolina Kościeliska była jeszcze pod śniegiem, a jaskinia Mroźna zamknięta. Dolina Kościeliska jest najbardziej popularną i znaną jako atrakcja turystyczna w Tatrach. Zabrałem plecak z niezbędnymi rzeczami, kije trekkingowe i ruszyłem na szlak. wiedzie on przy potoku, jak również przez las. Po jednej , jak również po drugiej stronie doliny wznoszą się okoliczne szczyty gór. w zimie w dolinie odbywają się kuligi. Po około 1,5 h docieram do schroniska Ornak.
Schronisko Ornak w dolinie Kościeliskiej
Schronisko na Hali Ornak w Dolinie Kościeliskiej to popularny przystanek dla turystów wędrujących po Tatrach Zachodnich. Usytuowane na wysokości 1100 m n.p.m., oferuje komfortowe noclegi, domowe jedzenie i wyjątkową atmosferę górskiego spokoju. W schronisku zatrzymałem się na posiłek, jak również pyszną kawusię. Usiadłem na ławie przed schroniskiem Ornak i delektowałem się pięknymi widokami na okoliczne szczyty – Kominiarski Wierch, Błyszcz, a potem na Bystrą. Posilony i wypoczęty wyruszyłem dalej.
Droga powrotna przez Smerczyński Staw
Potem ze schroniska poszedłem na Smreczyński Staw. Smreczyński Staw to malownicze jezioro w Dolinie Kościeliskiej, położone w Tatrach Zachodnich. Otoczone imponującymi szczytami, jest doskonałym miejscem na spokojny spacer, jak również obcowanie z naturą. Jezioro, o powierzchni około 1,5 hektara, przyciąga miłośników górskich wędrówek swoją urokliwą scenerią, a także krystalicznie czystą wodą. Szlak do Smreczyńskiego Stawu jest dostępny dla turystów o różnym poziomie kondycji, co sprawia, że jest to idealny cel zarówno dla rodzin, jak i doświadczonych wędrowców. Wizyta nad Smreczyńskim Stawem to świetna okazja do relaksu i podziwiania piękna tatrzańskiej przyrody.
Był on jeszcze zamarznięty jak również cały w śniegu. Z racji obecności śniegu nie polecam wchodzenia na szlak prowadzący do stawu bez raczków i kijów. Faktycznie było bardzo ślisko i miejscami niebezpiecznie. Wiosenne roztopy utworzyły miejscami zmarznięte, lodowe rynny. Po bezpiecznym zejściu, udałem się w drogę powrotną do Kir. Trudno było wracać, ale czas niestety nie stoi w miejscu 😉
W sumie pokonałem ok. 14 km w ok. 4 h. Kiedy nie ma śniegu polecam zajrzeć do wąwozu Kraków i jaskini Mroźnej. Osobom lubiącym adrenalinę polecam przejście jaskini Mylnej ( obowiązkowa latarka ). Na koniec dodam, że dolinę polecam na spacerek z dziećmi.
Wąwóz Kraków to chyba najpiękniejszy wąwóz w Tatrach.
Większość z nas idąc doliną Kościeliską mija drogowskaz na Wąwóz Kraków i raczej kieruję się dalej do końca doliny, gdzie znajduję się schronisko Ornak. Ja sam odkryłem to miejsce dopiero po którejś wizycie w dolinie Kościeliskiej. Poprzednio zawsze je mijałem.Tym razem postanowiłem zajrzeć i sprawdzić jak wąwóz wygląda. Jak zwykle auto zostawiłem na parkingu w Kirach, czyli tu, gdzie zaczyna się dolina Kościeliska. Przeszedłem doliną ok. 4 kilometry i przy drogowskazie skręciłem do wąwozu Kraków. Jak widać początkowy odcinek szlaku prowadzi przez las i nic nie zapowiada, że za chwilę naszym oczom ukażą się skalne ściany wąwozu. Pokrótce niezbyt szeroki szlak prowadzi nas do drabinki, ale nie ma tu żadnych trudnych elementów , a szlak jest dwukierunkowy.
Początek szlaku jednokierunkowego w wąwozie Kraków
Jeśli nie czujemy się na siłach możemy wrócić tą samą drogą. Jeśli jednak chcemy poczuć trochę adrenalinę polecam wejście na drabinkę. Tu zaczyna się już szlak jednokierunkowy i odwrotu nie ma. Dla ułatwienia przejścia wąwozem Kraków zamontowane są łańcuchy i klamry. Jest to super trasa do sprawdzenia swoich umiejętności dla osób planujących wyprawy w wyższe, jak również bardziej ekstremalne rejony Tatr. po przejściu wąwozu Kraków dochodzimy do Smoczej Jamy. Mamy dwie opcje: idziemy dalej lub przechodzimy przez jaskinię. Decydując się na przejście jaskini z pewnością przyda się latarka, ponieważ w ciemnościach trudno będzie się poruszać. Jeśli jednak ominiemy Smoczą Jamę szlak poprowadzi nas z powrotem w dół do doliny Kościeliskiej. W tym miejscu mamy możliwość pójścia dalej do schroniska Ornak i na inne okoliczne szlaki, jak również powrotu na parking.
Podsumowanie wyprawy
Podsumowując samo dotarcie i przejście przez Wąwóz Kraków zajmuje ok 2,5 godziny, a pokonany dystans to ok. 9 kilometrów. Na koniec zapraszamy do obejrzenia zdjęć innych naszych wycieczek oraz skorzystania z noclegu w naszej agroturystyce u Jasia.
Tym razem Sarnia Skała. Postanowiliśmy z synem tam wejść.
Sarnia Skała to jeden z najbardziej dostępnych szczytów do zdobycia z dziećmi.
Samochód zostawiliśmy na parkingu pod Wielką Krokwią, gdyż tu zaczyna się ścieżka do doliny, którą skierowaliśmy się w stronę początku szlaku. Wchodzimy do Doliny Białego, gdyż żółtym szlakiem idziemy na Sarnią Skałę wzdłuż potoku poprzecinanego licznymi mostkami. Ponieważ po obu stronach doliny otaczają nas białe skały, dlatego prawdopodobnie od nich wzięła się nazwa doliny. Ponieważ niegdyś w dolinie wydobywano uran, była ona niedostępna dla turystów. Na szczęście kopalnia jest już nieczynna, a szlak został udostępniony do zwiedzania.
Następnie dochodzimy do drogowskazów i kierujemy się w prawo na czarny szlak ( Ścieżka nad Reglami ). Na Sarnią Skałę idziemy poprzez las po kamiennych schodach. Dochodzimy nim do polany pod szczytem, gdzie na ławeczkach robimy przerwę na odpoczynek i posiłek. Czas umilają na ciekawskie ptaki.
Za chwilę szczyt
Stąd niewątpliwie pozostaje nam już tylko 10 minut i jesteśmy na szczycie. Sarnia Skała wita nas wspaniałymi widokami. Z Sarniej Skały podziwiamy – między innymi Giewont, Kasprowy Wierch, Czerwone Wierchy, jak również Zakopane. Bezsprzecznie widoki zapierają dech, ale na szczycie spędzamy sporo czasu chociaż czas już schodzić. Trudno oprzeć się takim widokom. Robimy pamiątkowe zdjęcia i kierujemy się w dół.
Z Sarniej Skały schodzimy do doliny Strążyskiej gdzie znajduje się Herbaciarnia. Tu można kupić coś ciepłego do jedzenia i picia. Więc korzystamy z okazji i robimy przerwę. W górze bez wątpienia króluje szczyt Giewontu.
Po krótkim odpoczynku przy herbaciarni schodzimy doliną Strążyską do ścieżki pod reglami, gdyż malownicza trasa prowadzi nas wzdłuż potoku. Wychodzimy z doliny i Ścieżką Pod Reglami dochodzimy z powrotem pod Krokiew.
Bez wątpienia po drodze warto zatrzymać się w bacówce, gdzie z pewnością można zakupić świeże oscypki, bundz oraz żyntycę. Ale tylko od wiosny do jesieni, gdyż wtedy wypasane są owce.
Na zakończenie dodam, że trasa na Sarnią Skałę nie jest wymagająca i bardzo dostępna. Bez wątpienia nawet małe dzieci spokojnie sobie poradzą.
Tym razem wybrałem się na Giewont od doliny Strążyskiej. Zostawiłem samochód w Kuźnicach i ścieżką pod Reglami skierowałem się do doliny Strążyskiej.
Sama dolina jest łagodna i bardzo malownicza. Na końcu doliny mieści się herbaciarnia, gdzie można odpocząć i się posilić, a przy okazji podziwiać Giewont. Co więcej jest on dobrze widoczny, a kawałek dalej znajduje się wodospad Siklawica spadający z północnej ściany Giewontu.
Tym razem tam nie wszedłem gdyż moim celem był Giewont. Jednym słowem czerwonym szlakiem poszedłem doliną i odbiłem w prawo w kierunku Giewontu.
Tu zaczyna się już podejście prowadzące przez las po skałach. Dla mnie ten szlak na Giewont był chyba najbardziej wymagający prawdopodobnie dlatego, że ponad godzinę prowadzi przez las. Dopiero później zaczynają się widoki. Po wyjściu z lasu zaczynają się piękne widoczki.
Prawie na Giewoncie
Docieram na polanę pod Giewontem, a później po krótkim odpoczynku ruszam na szczyt. Przed szczytem zaczynają się łańcuchy i niewątpliwie trzeba zachować ostrożność. Wchodzę na szczyt i mogę podziwiać piękne widoki dookoła.
Ze szczytu Giewontu rozciąga się piękna panorama na Zakopane, jak również na okoliczne szczyty takie jak Kasprowy Wierch, Sarnia Skała, czy Czerwone Wierchy. Bez wątpienia jest to jeden z z tych szczytów z których widokami można delektować się bez końca. Te wspaniałe widoki na okoliczne szczyty, piękne doliny, czy nawet odległą Babią Górę.
Jak wiemy wszystko co dobre kiedyś się kończy i po zachwytach na szczycie Giewontu pora na powrót. Na początku przy asekuracji łańcuchów, a potem po skałach schodzę do Kondrackiej Przełęczy i niebieskim szlakiem kieruję się do Kuźnic.
Przełęcz Liliowe znajduje się niedaleko Kasprowego Wierchu i oczywiście tam właśnie wybrałem się z synem. Dla ułatwienia wjechaliśmy kolejką na Kasprowy Wierch z której podziwiamy Kalatówki, jak również dolinę Kondratową. Po wyjściu z wagonika kolejki zatrzymaliśmy się na chwilę ze względu na fakt, że na szczycie jest obserwatorium meteorologiczne, no i oczywiście piękne widoki na stronę słowacką Tatr, jak również na Kondracką Kopę, pasmo Czerwonych Wierchów, czy Giewont. Następnie ze szczytu Kasprowego poszliśmy czerwonym szlakiem na przełęcz Liliowe mijając po drodze górę o nazwie Beskid o wysokości 2012 m. Dotarliśmy do przełęczy stąd rozchodzą się szlaki na Świnicę, Kasprowy, jak również do Murowańca.
Schronisko Murowaniec – zeszliśmy tu z Przełęczy Liliowe
My skierowaliśmy się w dół do schroniska Murowaniec na obiad. Po drodze minęliśmy Zielony staw Gąsienicowy, który swoim zamarzniętym wyglądem przypominał serce. Dalej minęliśmy ratowników TOPR, którzy przeprowadzali ćwiczenia z psami. Po pysznym obiedzie i odpoczynku w schronisku ostatni rzut oka na przełęcz liliowe i zeszliśmy niebieskim szlakiem do Kuźnic. Po drodze minęliśmy Przełęcz między Kopami. Tu również jest rozwidlenie szlaku prowadzącego do Kuźnic: żółty szlak prowadzi przez dolinę Jaworzynki, a niebieski przez Boczań. My wybraliśmy niebieski, ponieważ z niego rozciąga się wspaniały widok na Wielki Kopieniec oraz na Zakopane i Podhale. Warto tu zatrzymać się na chwilę, gdyż dalsza część szlaku do Kuźnic prowadzi przez las.
Na koniec dodam, że w tempie spacerowym z odpoczynkami i podziwianiem widoków zrobiliśmy około 10 km w czasie ok 5 godzin. W każdym razie szlak nie jest wymagający i spokojnie można go przejść z dziećmi. Widoki są niesamowite Polecamy. Oto kilka zdjęć z naszej wyprawy.
Sarnia Skała zima wygląda pięknie. Oczywiście szlak przysypany jest już cienką warstwą śniegu. Startujemy od doliny Strążyskiej. Zaśnieżoną doliną docieramy do herbaciarni, gdzie robimy sobie przerwę na podziwianie widoków w zimowej szacie. Jest to polana na której znajduje się miejsce do odpoczynku i podziwiania Giewontu z dołu. Można tu kupić ciepłe napoje i coś do zjedzenia. Stąd również rozchodzą się szlaki do Wodospadu Siklawica, na Czerwoną Przełęcz, jak również czarny do rozstaju nad Doliną Białego na Kalatówki.
Następnie po odpoczynku idziemy szlakiem lewo na Sarnią Skałę. Trasa prowadzi przez las po kamiennych schodach i w pierwszej fazie jest dość stroma. Potem robi się łagodnie i dochodzimy do polany Czerwona Przełęcz. Tu zatrzymaliśmy się na odpoczynek, jak również posiłek, a po krótkiej chwili udaliśmy się na szczyt. Sarnia Skała zima nas urzekła. Z góry rozciągają się piękne widoki na panoramę Tatr i Zakopane. Przez chwilę podziwiamy okoliczne szczyty, ale nadchodzące opady śniegu zasłaniają wszystko z zmuszają nas do zejścia.
Zejście z Sarniej Skały
Nie lubimy schodzić tą samą trasą , co wchodzimy, więc z Sarniej Skały zeszliśmy do doliny Białego – bardzo malowniczej ciągnącej się wzdłuż potoku oraz z licznymi mostkami nad nimi i Ścieżką pod Reglami wróciliśmy na parking przy wlocie do doliny Strążyskiej. Na koniec dodam, że takie zimowe wycieczki polecamy zabierać kije trekkingowe i raczki.
Krótko mówiąc długość trasy na Sarnią Skałę to ok 9 km. i bardzo spacerowym tempem przeszliśmy ją w niecałe 5h. Co ważniejsze na ten szlak możemy wybrać się nawet z małymi dziećmi, ponieważ nie jest zbyt wymagający. Co prawda wejście na sam szczyt jest dość strome, ale jest to krótki odcinek zajmujący nie więcej jak 15 minut w każdą stronę, ale warty tych widoków.
Oczywiście po tak miłym spacerze na Sarnią Skałę wracamy do naszego domku w Bańskej Niżnej gdzie prowadzimy agroturystykę U Jasia. Jeśli spodobała się Wam relacja zapraszamy do komentowania, jak również obejrzenia innych naszych wypraw.
Tym razem wybór padł na Czerwone Wierchy. Przeto nasza kolejna wyprawa w Tatry. Miał być zachód słońca na szczycie, ale pogoda nie pozwoliła na podziwianie widoków podczas zachodu.
Auto zostawiliśmy na parkingu w Kirach i o godz. 10-tej ruszyliśmy zielonym szlakiem w dolinie Kościeliskiej. Po kilku minutach skręciliśmy na czerwony szlak prowadzący przez szczyt Ciemniaka jak również Krzesanicy, aż na Małołączniak. Mówiąc w skrócie trasa Czerwonych Wierchów biegnie cały czas pod górę przez Chudą Turnię, aż na Ciemniak – jeden ze szczytów Czerwonych Wierchów, które ciągną się przez Kopę Kondracką obok szlaku na Giewont, aż na Kasprowy Wierch.
Zejście z Czerwonych Wierchów
Ponieważ chmury przykryły wszystko i nie udało Nam się zobaczyć zachodu słońca. Podsumowując z pasma Czerwonych Wierchów skierowaliśmy się w drogę powrotną szlakiem niebieskim do Przysłopu Miętusiego i dalej czarnym w kierunku doliny Kościeliskiej i Kir.
Ogólnie rzecz biorąc z racji późnej pory od Kobylarzowego Żlebu szliśmy już w całkowitych ciemnościach z oświetleniem typu „czołówka ” 🙂
Cała trasa ( ok. 16km ) jest bardzo widokowa, szczególnie o tej porze roku. Zachwyca pięknymi kolorami jesieni. Przejście całości zajęło nam 10h. mimo chmur na szczycie, łańcuchów i ciemności.
Szlak na Czerwone Wierchy nie jest zbyt wymagający technicznie nawet dla dzieci ( szliśmy z 9-latkami ). Proszę jednak pamiętać, że bez kondycji może być ciężko. Suma podejść i zejść wynosi ok. 1400m. Małe trudności mogą być przy łańcuchach ( bezpieczniej niż na Giewont ), ale warto przejść tą trasę.
Zdjęcia z wyprawy są super pamiątką ze wspaniałej wycieczki z grupą przyjaciół.
Dlaczego CZerwone Wierchy?
Czerwone Wierchy to malownicze pasmo górskie w Tatrach Zachodnich, przyciągające turystów swoim niezwykłym urokiem, jak również panoramicznymi widokami. Składa się z czterech szczytów: Ciemniaka, Krzesanicy, Małołączniaka i Kopy Kondrackiej, które w jesiennej porze przybierają charakterystyczny, czerwonawy odcień traw. Szlaki prowadzące na Czerwone Wierchy są dostępne zarówno dla doświadczonych turystów, jak i tych o średniej kondycji. Na koniec dodam, że to idealne miejsce na piesze wędrówki, oferujące ciszę, spokój i kontakt z dziką przyrodą. Czerwone Wierchy to obowiązkowy punkt dla każdego miłośnika górskich krajobrazów, poszukującego niezapomnianych wrażeń.
Ku Dziurze, to szlak prowadzący do jaskini Dziura zaczynający się na ścieżce pod reglami pomiędzy wejściem do doliny Białego, a doliną Strążyską skąd można iść na Sarnią Skałę.
To może nie szczyt marzeń zakochanych w Tatrach, ale teraz to jedna z 4 dolin gdzie można pójść. Bardzo przyjemna trasa na rozruch przed dłuższymi wyprawami.
Na szlak weszliśmy pod krokwią, a później ścieżką pod reglami udaliśmy się do doliny Ku Dziurze na której końcu jest jaskinia Dziura.
Jaskinia
Jaskinia Dziura to popularna atrakcja turystyczna w Tatrach Zachodnich. Ta niewielka jaskinia o długości około 180 metrów jest łatwo dostępna i idealna na krótki, rodzinny wypad oferująca malownicze widoki i spokojną atmosferę. Jaskinia Dziura, choć nie jest rozległa, zachwyca surowym pięknem i tajemniczym klimatem, a jej historia sięga czasów, gdy była schronieniem dla zbójników. To doskonały sposób na kontakt z naturą i poznanie tatrzańskich ciekawostek.
Bez wątpienia jaskinia Dziura jest to wielką jamą o głębokości około 16 metrów. Notabene w jaskini niezależnie od pory roku jest dość zimno w granicach -6 ,+4 st. C. Po krótkim zwiedzaniu jaskini i sesji fotograficznej wróciliśmy do wielkiej krokwi, gdzie zostawiliśmy samochód.
Po drodze z jaskini minęliśmy stado owiec i bacówkę. Jak wiemy od wiosny do jesieni na okolicznych łąkach przy szlaku wypasane są owce. W bacówce można kupić świeże oscypki i inne sery. Jest tu też miejsce na odpoczynek i pogawędkę z bacą. Wielka Krokiew , to również atrakcja turystyczna. Jeśli nie odbywają się na niej zawody, można ją zwiedzać, a nawet wjechać wyciągiem na górę skąd zawodnicy oddają skoki. Z góry rozciąga się widok na Zakopane. Przy ulicy znajdują się karczmy, budki z jedzeniem jak również z pamiątkami.
Podsumowanie spaceru Ku Dziurze
Krótko mówiąc trasa ku Dziurze nie jest wymagająca i dostępna dla wszystkich. W jaskini bardzo pomocna będzie latarka. Spacer zajął nam ok. 3 godzin i liczył ok. 6km. Polecamy również wybrać się na halę Kondratową, dolinę Kościeliską , czy dolinę Chochołowską.
Piękna pogoda zachęciła nas na spacer na Halę Kondratową w zimowej scenerii.
Hala Kondratowa wydała nam się dobrym miejscem na świąteczny spacer. Z Kuźnic poszliśmy na Kalatówki, gdzie znajduje się wyciąg narciarski i górka na sanki. Trochę czasu spędziliśmy na zabawie, a potem poszliśmy do schroniska na Hali Kondratowej. Jak to w zimie bywa cały szlak pod śniegiem, a ostatecznie przy schronisku było go naprawdę dużo. Wystarczająco na śnieżną bitwę, jak również na aniołki w nim robione przez dużych i małych. Szaleństwu w białym puchu nie było końca. W końcu poszliśmy tam spalać świąteczne kalorie 🙂 W świąteczny poranek nie było tam wielu turystów.
Po odpoczynku w schronisku, ciepłej zupce i innych pysznościach wróciliśmy do Kuźnic gdzie zaparkowaliśmy nasz samochód.
Udany spacer na Halę Kondratową
Pogoda dopisała, a potem zabawy w śniegu nie było końca. Trasa jest dość prosta ( ok 4 km ) i razem z bitwą na śnieżki i posiłkiem zajęła nam ok 4h. Pamiętajcie o odpowiednim stroju na wyprawę, ciepłej czapce i rękawicach no i oczywiście sankach i innych przyrządach do zjeżdżania oraz zabawy na śniegu. Dobrze jest mieć również stuptuty, czyli takie ochraniacze na buty, kije trekkingowe i raczki. Raczki przydają się gdy szlak jest mocno wydeptany jak również wyślizgany przez zjeżdżające po nim dzieci.
Polecamy na spalenie kalorii po Wigilii :). Hala Kondratowa zimą jest super.
Tym razem na Giewoncie. Wyruszyłem z Gronika żółtym szlakiem. Przez dolinę Małej Łąki udałem się na Kondracką Przełęcz , a potem na sam szczyt. Potem ze szczytu skierowałem się niebieskim szlakiem w dół do przełęczy w Grzybowcu. Ponieważ szlak w Dolinie Strążyskiej był zamknięty ścieżką nad Reglami wróciłem do polany w Dolinie Małej Łąki i dalej do miejsca z którego wyruszyłem.
Cała trasa liczy ok. 12 km i zajęła ok. 7 godzin. Suma podejść i zejść to ok 1000 m. Szlak do Doliny Małej Łąki jest dość prosty i co więcej mało wymagający. Później robi się ostro pod górę i zaczynają się kamienne schody do samego szczytu. Bez wątpienia końcowe podejście na sam szczyt Giewontu jak i zejście jest strome. Z pewnością zamontowane łańcuchy ułatwiają wejście i zejście ze szczytu, gdyż kamienie są śliskie jak zjeżdżalnia na basenie . Szlak na Giewont jest wąski i kawałek szlaku jest jednokierunkowy – jak wejdziesz to już nie zawrócisz. Na samym szczycie jest bardzo mało miejsca i dość niebezpiecznie. Ze szczytu rozpościera się wspaniały widok na Czerwone Wierchy, Kasprowy Wierch, Kondracką Kopę, jak również na Sarnią Skałę.
Niewątpliwie na Giewoncie jest pięknie. Jednym z najpopularniejszych szczytów i zanim zdecydujesz o jego zdobyciu, zastanów się czy dasz radę? Czy warto i czy nie ryzykujesz zbyt wiele.
Szczególnie zwracaj uwagę na pogodę jak również na ilość osób chętnych tam wejść. Drogowskaz na szlaku na Giewont wskazuje, że wejście na szczyt zajmuje 20 minut i raczej tak jest. W praktyce jedna mniej sprawna osoba potrafi zablokować szlak i dlatego wejście może zająć nawet godzinę. Bezpieczeństwo i zdrowy rozsądek ponad ambicjami. Giewont nie ucieknie.
Jeśli szukasz idealnego miejsca na relaks blisko natury, to pokoje przy Termach Szaflary to doskonały wybór. Obiekt umieszczony w otoczeniu górskim krajobrazu oferującym komfortowe pokoje, które są idealne zarówno na krótkie wypady, jak i na dłuższy pobyt. Termy Szaflary słyną z gorących źródeł termalnych, które mają właściwości relaksacyjne, a także wpływają na organizm i stan.
Szczawnica to urokliwe uzdrowisko położone w sercu Pienin, jak również idealne miejsce na aktywny wypoczynek i relaks. Miasto słynie z leczniczych wód mineralnych oraz malowniczych krajobrazów, które niemniej zachwycają o każdej porze roku. Szczawnica stanowi doskonałą bazę wypadową do zwiedzania Pienin, z popularnymi atrakcjami, takimi jak spływ Dunajcem, Trzy Korony , jak również Sokolica. Liczne szlaki piesze i rowerowe prowadzą przez zapierające dech w piersiach widoki dodatkowo oferują bliski kontakt z naturą. To idealne miejsce dla miłośników gór, spacerów i spokojnego wypoczynku w otoczeniu przyrody.
Redyk w Szczawnicy
Szczawnica – to tu w sobotę 12 października odbył się Redyk jesienny, czyli zakończenie wypasu owiec na halach. Bez wątpienia wspaniała impreza folklorystyczna połączona z występami zespołów regionalnych i konsumpcją tradycyjnych regionalnych potraw. Trochę czasu spędziliśmy na odwiedzaniu stoisk, jak również pałaszowaniu smakołyków.
Wyjazd do Szczawnicy ( ok. 50 km od naszego pensjonatu ) połączyliśmy z wyprawą na szlak w Pieninach.
Szlak w Pieninach
Więc trzeba było skończyć imprezowanie i udać się na zaplanowany szlak. Wyruszyliśmy spod schroniska PTTK Orlica niebieskim szlakiem, który bądź co bądź w dużej części prowadzi po granicy polsko-słowackiej po szczytach Pienin. Ze szlaku rozciąga się wspaniały widok na okoliczne doliny jak również na pobliskie Tatry. O tej porze roku zachwycały nas jesienne kolory w które były już przyozdobione Pieniny, a co ważniejsze zielone jeszcze łąki konkurowały z czerwieniącymi się już liśćmi. W schronisku pod Durbaszką zrobiliśmy sobie przerwę na odpoczynek i posiłek. Zachodzące słońce dawało nam znać, że dzień się kończy. Ponieważ robiło się już ciemno udaliśmy się szlakiem do Jaworek gdzie wcześniej zostawiliśmy samochód. Powrót z Jaworek do domu w Bańskiej Niżnej zajął nam około godziny czasu. Po drodze minęliśmy Turbacz królujący nad Nowym Targiem.
Podsumowując cała trasa liczy ok 11 km i zajmuje ok 3-4 h. w zależności od tempa marszu. Niewątpliwie Szczawnica , to urokliwe miejsce i na pewno tam wrócimy na spływ Dunajcem.
Jeśli podobała się Wam nasza relacja zapraszamy do obejrzenia innych relacji z naszych wycieczek.
Jeśli szukasz noclegu w okolicy Szaflar zapraszamy do naszego domku. Oferujemy pokoje z widokiem na Tatry.
Poniedziałkowa wyprawa do doliny Pięciu Stawów Polskich. ( 16.09.2019r.)
Dzisiejszy cel naszej wyprawy to dolina Pięciu Stawów Polskich i Morskie Oko. Trasę zacząłem z Palenicy Białczańskiej. Tu znajduje się parking przy wejściu na szlak. Aktualnie aby na parking wjechać trzeba wykupić bilet on-line. Można tu również dojechać busami z Zakopanego. Pierwszy odcinek szlaku do dolina Pięciu stawów Polskich prowadzi asfaltową drogą do Wodogrzmotów Mickiewicza, gdzie potem mamy rozwidlenie szlaków i tu skręciłem na zielony szlak prowadzący doliną Roztoki do wodospadu Siklawa. Wodospad Siklawa jest największym wodospadem w Tatrach, jak również najwyższy w Polsce. Kilka minut później wyłonił się piękny widok na Dolinę Pięciu Stawów Polskich i schronisko. To najwyżej położone schronisko do którego nie ma żadnej drogi dojazdowej i bez wątpienia chyba z najpiękniejszymi widokami. Tu robię sobie krótką przerwę na posiłek.
Schronisko w DPSP
Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów, to jedno z najpiękniej położonych schronisk w Tatrach, jak również cieszące się ogromną popularnością wśród turystów. Usytuowane na wysokości 1670 m n.p.m., oferuje zapierające dech w piersiach widoki na tatrzańskie stawy i okoliczne szczyty. To idealna baza wypadowa na wymagające górskie wędrówki, takie jak wejście na Kozi Wierch czy Orlą Perć. Schronisko zapewnia komfortowy nocleg, ciepłe posiłki i niezapomniane wrażenia w sercu tatrzańskiej przyrody. Ponadto Dolina Pięciu Stawów to obowiązkowy punkt dla każdego miłośnika gór, pragnącego poczuć prawdziwy klimat Tatr.
Zejście z Doliny Pięciu Stawów
Po odpoczynku ruszyłem niebieskim szlakiem prowadzącym przez Świstową Czubę do schroniska przy Morskim Oku. Bez wątpienia ze szlaku rozciąga się niesamowity widok na całą Dolinę Pięciu Stawów,a po przebyciu kolejnego odcinka ukazuje nam się schronisko Morskie Oko. Przy schodzeniu do niego możemy podziwiać jezioro Morskie Oko i Czarny Staw pod Rysami, jak również inne szczyty. Oczywiście krótka przerwa w schronisku na ciasto z kawą i powrót asfaltową drogą na parking do Palenicy Białczańskiej.
Jednym słowem przejście całej trasy przez Dolinę Pięciu Stawów zajęła około 8h. w spokojnym tempie na podziwianie widoków, robienie zdjęć i rozmowę z mijanymi osobami.
Trasa jest dość łatwa aczkolwiek dość długa ( ok. 20km ). Suma podejść i zejść to ok 1150m.
Dolina Białego – Kalatówni, to kolejny fajny szlak który przeszliśmy z synem.
Dolina Białego – Kalatówki, to prosty i niemniej uroczy szlak dla każdego. Trasę zaczęliśmy pod Wielką Krokwią, gdzie znajduje się chociażby ostatni w Zakopanem bezpłatny parking. Stąd przeszliśmy kawałek obok Wielkiej Krokwi do wejścia do parku. Żółtym szlakiem udaliśmy się Doliną Białego, aż do rozwidlenia szlaków. Po drodze prowadzącej wzdłuż potoku podziwialiśmy piękno tatrzańskiej przyrody, jak również okalające go skały. Potem kawałek w górę i tak przez las doszliśmy do szlaku czarnego. Szlak ten wije się wśród skał i co chwila zachwyca kolejnymi ukazującymi się widokami. Czarny szlak zwie się Ścieżka nad Reglami i prowadzi do Kalatówek gdzie się udaliśmy, jak również do doliny Strążyskiej.
Polana Kalatówki
Na polanie Kalatówki znajduje się schronisko o tej samej nazwie. Ponieważ nie byliśmy głodni, tym razem nie zatrzymywaliśmy się na posiłek i brukową drogą wróciliśmy do Kuźnic. Po drodze minęliśmy pustelnię brata Alberta znajdującą się w klasztorze Albertynek, a później schodząc nad naszymi głowami minęły nas wagoniki kolejki na Kasprowy Wierch.
Podsumowanie wycieczki
Podsumowując cała wycieczka zajęła nam ok 4,5 godziny. Przejście z Kużnic – Dolina Białego – Kalatówki, jak również powrót do kuźnic to pętelka o długości około 10 km. Nie ma tu żadnych trudnych odcinków do przebycia. Jak widać na zdjęciach nawet najmłodsi poradzą sobie z tym szlakiem. Na koniec dodam, że po drodze zawsze możemy zatrzymać się na odpoczynek, a w schronisku kupić coś do jedzenia i picia.
JASZCZURÓWKA – DOLINA OLCZYSKA – WIELKI KOPIENIEC – TOPOROWA CYRHLA – JASZCZURÓWKA.
Dolina Olczyska prowadzi na Wielki Kopieniec, a auto najlepiej zostawić na parkingu w Jaszczurówce. Tu zaczyna się szlak doliną Olczyską. Prowadzi on prawie cały czas wzdłuż Olczyskiego potoku, natomiast po szutrowej nawierzchni można śmiało przejechać wózkiem. Co kawałek znajdują się ławeczki dzięki którym można odpocząć i w ciszy podziwiać widoczki. Po około 45 minutach dochodzimy do polany Olczyskiej.
Tu znajduje się rozwidlenie szlaków , którymi możemy pójść np. do Kuźnic, czy na Nosal. Tymczasem my wybieramy ten prowadzący nas na szczyt góry Wielki Kopieniec. Po następnych 45 minutach docieramy na polanę przed szczytem Wielkiego Kopieńca, gdzie znajdują się stare szałasy przy których kiedyś bacowie wypasali owce, jak również wyrabiali oscypki. Obecnie są zamknięte, ale można tu usiąść i odpocząć. Teraz ostatnie podejście i już możemy delektować się widokami.
KOPIENIEC (1328m)
Wielki Kopieniec to malowniczy szczyt w Tatrach, idealny na krótki, ale satysfakcjonujący spacer z pięknymi widokami. Wznoszący się na wysokość 1328 m n.p.m., oferuje panoramiczne widoki na Tatry, jak również Zakopane i okoliczne doliny. Szlak na Wielki Kopieniec jest łatwy i dostępny dla turystów o różnym poziomie doświadczenia, bez wątpienia czyni go doskonałym wyborem na rodzinne wędrówki. Trasa prowadzi przez urokliwe polany i lasy, a na szczycie czeka nagroda w postaci rozległej panoramy. Wielki Kopieniec to idealne miejsce, by poczuć magię Tatr i odpocząć na łonie natury.
Zejście ze szczytu
Oczywiście ze szczytu schodzimy na halę i do Toporowej Cyrhli. Przy końcu szlaku znajduje się bacówka, gdzie również można zakupić świeże oscypki i inne wyroby. Na koniec pozostaje nam już tylko ostatni odcinek trasy z Wielkiego Kopieńca prowadzący z powrotem do parkingu na Jaszczurówce.
To bardzo malowniczy szlaki i jest on dostępny nawet dla osób z małymi dziećmi. Ja byłem z 8- letnim synem, ale na szczycie spotkałem osoby z niemowlakami w nosidełkach. Cała nasza trasa liczyła około 8 km. i zajęła nam około 4 godzin.
Kasprowy Wierch – bardzo malownicza trasa o średnim stopniu trudności.
Kasprowy Wierch, to szczyt na który z Kuźnic można wjechać kolejką jak również wybrać jeden ze szlaków, a zejść z powrotem przez halę Gąsienicową. Niemniej ja postanowiłem zrobić sobie spacer. Na szczyt wybrałem się zielonym szlakiem przez Myślenickie Turnie, który najpierw prowadzi doliną Kasprową z widokiem na halę Kondratową i Giewont. Na początku jest szutrowy, a dalej już po skałach. Po drodze mijam miejsce przesiadkowe kolejki na Kasprowy Wierch. Dalej wchodzę coraz wyżej po kamiennych blokach i docieram na szczyt. Na tym odcinku mijam się tylko z jedną osobą, ale na szczycie są już setki ludzi, którzy wjechali tu kolejką.
Jestem na Szczycie – Kasprowy Wierch
Na górze co niektórzy są bardzo zdziwieni, bo na dole ciepło, a na górze jeszcze zalega śnieg i temperatura bliska zero. Co niektórzy wysiadający z kolejki byli w lekkim szoku 🙂 Bez wątpienia ja byłem przygotowany na panujące warunki 🙂 Siadam na szczycie Kasprowego Wierchu i delektuję się wspaniałymi widokami na okoliczne szczyty – takie jak Giewont , jak również szlaki po obu stronach granicy. Po odpoczynku i posiłku udaję się w trasę powrotną. Schodzę na halę Gąsienicową do schroniska Murowaniec, gdzie robię sobie przerwę na posiłek, jak również kawę. Przy schronisku zbiega się wiele szlaków prowadzących na okoliczne szczyty, takie jak Świnica, Kościelec, Kozi Wierch, czy dolina 5 Stawów. Po krótkim odpoczynku ruszam w trasę powrotną do Kuźnic. Docieram do Przełęczy między Kopami i schodzę niebieskim szlakiem przez Boczań, ponieważ według mnie jest bardziej widokowy.
Podsumowanie wyprawy na szczyt
Podsumowując wyprawę na Kasprowy Wierch: Start o godz. 7,00 – meta o godz ok. 14,00 Tempo spacerowe z podziwianiem widoków. Na górze temperatura ok. 2-4 st.C Dobre buty, kurtka, czapka, plecak z prowiantem, kije trekingowe i dałem radę 🙂 Na koniec dodam, że wyposażenie zawsze należy dobierać do panujących warunków.
trasa: Kuźnice – Myślenickie Turnie – Kasprowy Wierch – Hala Gąsienicowa – Skupniów Upłaz – Kuźnice. Na koniec zapraszamy do obejrzenia naszych innych relacji z wypraw. Zapraszamy również zapraszamy na naszego bloga kulinarnego na którym znajdziecie przepisy na swojskie wyroby.